Co roku jedna ze szkół w naszym mieście organizuje konkurs pt. Nici, niteczki. Tym razem temat był: Jesień w sadzie i ogrodzie. Konkurencja jest bardzo duża, bo zwykle na konkurs wpływają setki prac z całego miasta, zatem już wyróżnienie jest małym zwycięstwem.
Praca według organizatorów powinna zawierać jak najwięcej nitek, guzików, szmatek, zamków itp. Pomysłowość niektórych jest wprost zadziwiająca!
Choć zastanawiam się na ile zwycięskie prace są rzeczywiście pracami w 100% wykonanymi przez dziecko, a na ile jest to twórczość plastyczna wychowawców lub rodziców. Cóż...nie mnie to oceniać. Nie mniej jednak trochę jest to krzywdzące dla dzieci, które pracują samodzielnie i nie realizują pomysłów dorosłych, tylko własne, dziecięce, kierując się swoim zrozumieniem tematu i wyobraźnią.
Zobaczcie sami i spróbujcie ocenić czyją rękę w tych pracach widać? (tu akurat same prace, które nie zdobyły żadnego miejsca ani wyróżnienia)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz