W każdej klasie są gaduły. Od nauczyciela tylko zależy czy opanuje takich klasowych przeszkadzaczy, czy zignoruje i pozwoli sobie na zakłócanie toku lekcji. Ja jestem na etapie walki i poszukiwań co przynosi najlepszy efekt. Zatem kilka moich pomysłów na dyscyplinę w klasie:
1. Zmieniamy aktywność - śpiewamy, zabawa ruchowa, pląs
2. Klaszczemy językami
3. Krótka musztra: wstajemy na baczność - siadamy (to łączę z rozpoznawaniem głosek)
4. Zapraszam na środek dziecko przeszkadzające i proszę o dalsze prowadzenie lekcji
5. Przesadzam do innej ławki (mam ten komfort, że mam o 5 ławek więcej niż dzieci w klasie)
6. Klasowa motywacja - za grzeczne zachowanie całej klasy wrzucam do słoika jednego kasztana, jak jest pełny słoik robię lekcję w sali zabaw (atrakcja!)
7. Jak jest duże zamieszanie i potrzebuję szybko ich uciszyć to zazwyczaj działa nauczycielkie SZUM - dzieci: STOP, albo: DZIECI CI - dzieci mówią: SZA.
8. Robimy ćwiczenia logopedyczne - gimnastyka buzi i języka
Na razie powyższe działają, zobaczymy na jak długo. Macie jakieś swoje metody? Wiadomo, że jeszcze jest odpytywanie, kartkówki, rozmowy z rodzicami, uwagi do dzienniczka. Ja jednak stawiam bardziej na nagrody niż kary. Robię konkursy, mam jakieś lizaki czy cukierki i to też motywuje do dobrego zachowania. Czasem trzeba pokrzyczeć i być surowym - to jedna strona medalu, ale nie można przeginać. Warto jest też pośmiać się z dziećmi z różnych sytuacji, czy nawet własnych słabości. Dzieci muszą wiedzieć, że jest czas na zabawę i śmiech, ale i pracę w ciszy i powagę.
Macie jakieś sprawdzone metody na utrzymanie dyscypliny?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz