Miło mi się dziś zrobiło. Podchodzi do mnie jedna z mam i mówi: wie pani, jedziemy dziś rano samochodem do szkoły i mówię do syna: - zobacz, twoja pani idzie. A Bartek na to odpowiada: - Niee mamo, to chyba nie jest moja pani bo ona jest smutna, a przecież moja pani zawsze jest uśmiechnięta :-) Miło, że tak mnie dzieci postrzegają. I takie słowa są dużo cenniejsze niż niekiedy wymuszone kwiatki, czekoladki czy inne bzdety na Dzień Nauczyciela.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz