Zajęcia komputerowe wg założeń podstawy programowej powinny być prowadzone w grupach, tak by każde dziecko samodzielnie mogło pracować przy komputerze. Jak wygląda praktyka? Nie oszukujmy się, oszczędności szuka się wszędzie - tym razem kosztem dzieci. Od tego roku zajęcia komputerowe są w jednej grupie. Średnio działa 9 komputerów, dzieci jest 22. Nawet krzesełek zabrakło takich typowo komputerowych! Więc nauczanie w takich warunkach jest po prostu fikcją. Już nie wspomnę o sprawdzianie - dziś był takowy z korzystania z przybornika w programie Paint. 9 dzieci siedziało przy komputerze wykonując zadanie, a pozostałe zrobiły kółeczko na środku sali i graliśmy w głuchy telefon (żeby cisza była). Śmieszne? Oto realia polskiej szkoły. Wracam do domu chora po takich zajęciach. Bo wiadomo, to maluchy..i co chwilę słyszę: proszę pani, coś mi się zacięło, coś mi zgasło, coś nacisnąłem i mi nie działa, już skończyłem, co teraz...? A ja jestem jedna, ręce mam dwie i rozdwoić się nie mogę. Dzieci co prawda już się nauczyły i wiedzą, że pani ma oczy dookoła głowy i nawet jak nie patrzę to też widzę ;) Heh, to jest sztuka!
Taka sala? Marzenie!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz