24 lutego 2013

Lekcje czy REKOlekcje?

Rekolekcje - co to takiego? Jak podaje Wikipedia:  
 w katolicyzmie kilkudniowy okres poświęcony odnowie duchowej poprzez modlitwę, konferencje oraz spowiedź. 
Wszystko rozumiem, tylko jak do tego ma się szkoła? Rzekomo, instytucja świecka. Skoro rekolekcje to czas odnowy duchowej, zbliżenia się do Boga poprzez modlitwę, to pytam: jak wygląda życie duchowe na co dzień? Bez modlitwy? Bez Boga? 
Zwykle rekolekcje trwają 3 dni, pytam - w imię czego kosztem lekcji?! Zakładając pn, wt, śr - przepadłoby mi 11 godzin lekcyjnych! To naprawdę dużo (mój tygodniowy wymiar w edukacji wczesnoszkolnej to 15 godzin). Przecież do kościoła równie dobrze na tą jedną godzinkę można iść po lekcjach. A jeśli już tak bardzo chodzi o przemianę duchową, to dlaczego nie widać efektów owej przemiany na szkolnych korytarzach? Dzieci świeżo po powrocie z kościoła klną, biją się, przezywają...mając o zgrozo - raptem godzinę temu imię Boże na ustach! Dla mnie to zwykła szopka. 
Tym bardziej niesamowicie się cieszę, choć nie wiem dlaczego tak się stało (interwencja boska jak sądzę) - w tym roku u nas NIE MA REKOLEKCJI! Nie tracę zatem godzin, nie martwię się o zaprowadzanie dzieci do kościoła i pilnowanie ich. Może wreszcie ktoś zmądrzał podejmując taką decyzję :-)
A jak jest u Was w szkołach? Czy rekolekcje powinny nadal funkcjonować jak dotychczas - kosztem lekcji?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz