27 lutego 2013

Odrabianie lekcji - praca dziecka czy rodziców?

Sprawdzałam parę dni temu wszystkim dzieciom zeszyty ćwiczeń (jako że zaczynamy już kolejną część) i odkryłam rzecz tak dziwną, że prawie niemożliwą. A jednak! Otóż mama odrabiała dziecku zadania domowe. Cała część matematyczna zrobiona przez matkę. Zastanawiałam się więc jaką mam postawić ocenę? 'A' dla mamusi, a 'D' dla synka? Jaś dumny dziś przychodzi rano z kolejną porcją zadań domowych i kładzie zeszyty na biurko chwaląc się, że ma zadania odrobione. A ja wyciągam ten stary zeszyt, pokazuję dziecku i pytam: 
- kto ci zrobił te zadania?
- nie wiem...
- Jasiu, no przecież widzę, że to nie jest twoje pismo tylko osoby dorosłej, więc pytam, kto to pisał?
- nie wiem, chyba brat
- a z kim odrabiasz zadania domowe? z mamą, bratem, ciocią, wujkiem, babcią?
- czasami babcia mi pomaga
- a te zadania kto ci pisał? babcia?
- nie, mama.
No i wydało się. Dziś rozmowa z mamą, a ona stwierdza, że tak tak, ona się przyznaje, że robiła za niego te zadania, tzn. rzekomo, on liczył a ona zapisywała, bo nie mogła już patrzeć na te jego koślawe cyferki, więc zaczęła pisać za niego. 
W głowie mi się to nie mieści. Mówię jej: czy zdaje sobie pani sprawę, że robi pani krzywdę dziecku w ten sposób? Przecież Jaś się nie nauczy pisać, czytać i liczyć jeśli pani z braku cierpliwości będzie w tym dziecko wyręczać. Mamusia: oczywiście, już nie będę. 
Haha, no rozmowa z matką jak z sześciolatkiem. We wszystkim się ze mną zgadza tylko niestety brak jej konsekwencji. Nie mogła dziś uwierzyć jak jej powiedziałam, że ma naprawdę inteligentne dziecko. Tyle, że zaniedbane...
Czuję, że w tej pracy jeszcze wiele rzeczy mnie zadziwi :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz